Skip to main content

Bożą naturę należy odróżnić od jej właściwości lub atrybutów. Pierwszy z nich jest oznaczony słowem bóstwo (Theoten, Kol. 2, 9), drugi przez boskość (Theoten, Rzym. 1, 20). Ten pierwszy oznacza absolut i prostotę, drugi to państwo, które przejawia swój charakter w stworzeniu. Boskie cechy, których liczba musi być nieskończona, są jednym w Jego istocie. Bóg nie jest podzielny we właściwościach, jakby Bóg był konglomeratem. To czysta prostota.

Wierzę, że Boża prostota i cechy są wzajemnie zrównoważone. Jeśli przecenisz to pierwsze, wpłynie to na jego właściwości i odwrotnie. Na przykład w racjonalistycznym deizmie Bóg jest w większości prosty. Wydaje mi się, że ma ograniczoną liczbę cech. Ponieważ jego prostota jest czystym aktem rozumu, jego stan charakteryzuje się właściwościami, które są różnymi rezultatami jego racjonalnego umysłu. To naprawdę kompromis pomiędzy prostotą a zrównoważoną prawdą prostoty i nieskończonością w nieskończoności. Ale jeśli liczba cech Boga jest ograniczona, nie wszystko jest możliwe u Boga. Więc nie jest tak naprawdę wszechmocny, musi być zamknięty.

Wielu deistów zostało złapanych w tym błędnym kole. Bóg nie jest wszechmocny, ponieważ jego cechy są skończone. A Jego właściwości są skończone, ponieważ nie jest On nieskończenie potężny. Jednak uważny obserwator zauważa, że ​​ta pozycja jest napięta. Ponieważ jeśli Bóg nie jest wszechmocny, jego winą jest stworzenie nas w niedoskonałym świecie potrzeb. Aby uniknąć tego wniosku, można dwukrotnie oderwać się od prawdy do skrajnego stanowiska, że ​​Bóg jest po prostu prostotą. To jest ateistyczny materializm. Bóg jest całkowicie zagubiony w prostej chemicznej projekcji ludzkiego umysłu. Tak wielu ateistów wpadło w błędne koło. Bóg jest tylko wynalazkiem ludzkiego ducha, ponieważ ograniczony stwórca jest farsą. Ponieważ jest to farsa, to tylko wynalazek. W rezultacie powstaje jednak nowe, coraz gorsze napięcie. Ponieważ jeśli Bóg nie istnieje, jestem naprawdę sam. A moje życie kończy się niczym, kiedy umrę. Trudno uciec od tego napięcia. Większość ateistów rozwija jedynie codzienne podejście. Inni niewłaściwie używają substancji, niektórzy zaczynają wątpić we wszystko.

Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy na tym zboczu zostawiłem w rozpaczy. Wiele osób nie zsuwa się całkowicie, choć zdaje sobie sprawę z takiej możliwości.

Próbowałem ci pokazać, że jeśli przeceniasz jedną stronę prawdy, twoje przekonanie pójdzie nie tak. Powoduje to nieodłączne problemy. Jeśli spróbujesz uciec z ślepej uliczki, zostaniesz przeciągnięty tylko w dół i tak dalej. W końcu tracisz nawet to, co kochasz – prostotę Boga. To samo dzieje się po drugiej stronie skali. Ponieważ w panteizmie podkreśla się cechy Boże, jakie pojawiają się w Jego emanacjach. Jego natura jest tylko tajemniczym drżeniem, które jest czczone jako cudowna rzecz. Ale prawdziwa radość pochodzi z radości różnorodności stworzenia. Jego zalety przewyższają jego prostotę. Gdyby jednak naturę Boga można było podzielić na równe lub nierówne zasady, byłby skomponowany. W takim przypadku nie może być On całkowicie sobą, ponieważ Słońce i Księżyc nie stanowią Układu Słonecznego. Bóg nie jest słońcem swoich cech. Wszystkie jego właściwości są całkowicie boskie. Ponadto kompozycje są zawsze zjednoczone. Ale Bóg nie jest spowodowany wyższą zasadą. Panteiści po prostu przyjęli stanowisko, że Bóg zależy od stworzenia, tak jak słońce jest częścią promieni słonecznych. Znów jest to kompromis słabszy niż niewielki nacisk na jakość. Zostałeś złapany w błędne koło. Bóg jest częścią stworzenia, ponieważ Bóg jest słońcem właściwości tworzących stworzenie. Razem tworzą rzeczywistość. Bóg nie jest sobą, ponieważ jest częścią rzeczywistości. Ponieważ Bóg jest słońcem swoich emanacji, jest on częścią stworzenia. Zauważ, że to stanowisko jest implikowane w twierdzeniu, że atrybuty Boga przeważają nad Jego prostotą. Ponieważ jeśli natura Boga polega na tym, że składa się z różnych właściwości, to tak naprawdę jest ona spowodowana. Ale wtedy Jego właściwości są naprawdę wyższą zasadą. Bóg jest tylko ich wynikiem.

Wiem, że ten sposób myślenia brzmi łatwo dla badacza panteizmu, ponieważ istnieje wiele różnych rodzajów panteizmu. Ale to naprawdę kompozycje różnych zasad. Wiem więc, że istnieją panteiści, którzy twierdzą, że stworzenie zależy od Boga, tak jak promienie słoneczne wynikają z ich natury. Twierdzę jednak, że ta wiara jest dualizmem racjonalistycznego deizmu i mistycznego panteizmu. W mistycznym panteizmie cechy Boga przewyższają jego prostotę. Ale te właściwości są widoczne tylko w Jego stworzonych emanacjach. Więc jego istota zależy od tego. Oczywiście panteizm jest naprawdę sprzecznością. Jak coś stworzone może uzależnić Stwórcę od tego? Ostatecznie, jak mówi Biblia, Bóg żyje w sobie, że żyje „w niedostępnym świetle”.

To samo dzieje się w deizmie. Ponieważ tam atrybuty Boga pochodzą z jego prostoty, a nie na odwrót. Również tutaj zależność jest ulicą jednokierunkową. Ale Jego cechy są jak uczynki lub wyniki. Same w sobie nie są boskie. Jeśli atrybuty Boga nie są boskie, Jego prostota nie jest. Jest to sprzeczność w dolnej linii deizmu. Kwalifikuje lub charakteryzuje swoje absolutne bóstwo dla każdej cechy Boga. A jego absolutne bóstwo lub prostota gwarantuje boskość wszystkich jego właściwości. Wniosek jest taki, że Bóg tak naprawdę nie jest nieskończony ani wszechmocny, co jest znakiem Boga. W Deizmie Bóg tak naprawdę nie jest Bogiem. To tylko racjonalny umysł, który stworzył racjonalny mechanizm. Nie odważyłbym się tego powiedzieć, jeśli samo słowo nie mówi o bóstwie i boskości. Ale oczywiście nie oznacza to, że Bóg jest dualnością. To jest ostateczna tajemnica.

Napięcie w panteizmie dowodzi argument, że jeśli Bóg jest częścią stworzenia, to jest częścią swoich niedoskonałości, a nawet zła. Bóg jest więc także zły. Aby uciec od tego napięcia, można podwójnie zerwać z prawdą i dojść do wniosku, że „Bóg” ma tylko inne cechy. Ale oczywiście nie ma w ogóle Boga. Politeiści doszli do wniosku, że wszystkie siły w stworzeniu są różnymi bogami. Nadal mogą wierzyć w najwyższego boga, takiego jak Zeus lub Jowisz, który rządzi nimi wszystkimi. Ale absolut Boga jest rozdarty na strzępy. Jesteś w błędnym kole. Nie ma Boga dla rzeczywistości, który składa się tylko z różnych mocy duchowych. Ponieważ rzeczywistość składa się z różnych sił, nie może być absolutnego Boga. Powstaje najgorsze napięcie. Jeśli nie ma najwyższego Boga, nie może być najwyższego rozwiązania konfliktów rzeczywistości. Wszystko pozostanie beznadziejnym bałaganem.

Dwie ulice, które odchodzą od prawdy, przechylając się po obu stronach łuski, kończą się w tym samym punkcie szaleństwa. Mam nadzieję, że wyjaśnię to stopniowo.

Cnotliwy krąg wijący się w górę porusza się między dwoma biegunami prostoty i różnorodności. Obie stają się silniejsze. Jednak kręgi ciągną cię w dół na bok. Wydaje się, że dwa kręgi mogą się również zjednoczyć do pewnego stopnia. Rezultatem jest bardzo dysharmonijny dualizm.

Widzieliśmy przeciwne strony deizmu i panteizmu. Jednak obie mają wspólną cechę, że Bóg nie jest wszechmocny. Dwie skrajne pozycje ateizmu i politeizmu oczywiście również mają tę samą tożsamość, zaprzeczając istnieniu Boga.

Za tymi czterema skorumpowanymi przekonaniami kryje się ukryta motywacja. Jest to pragnienie stworzenia Boga na swój obraz. Naturalnie nie czcimy wielkości Boga. Ale nie możemy się go całkowicie pozbyć. Odwracamy to i wyobrażamy sobie boga, który rozumiemy. To nasza duma sprawia, że ​​to robimy. Nie możemy znieść myśli, że bóg góruje nieskończenie ponad nami. Włączamy więc Go do naszych ograniczonych przekonań, aby mieć (nieświadome) poczucie, że mamy kontrolę. Ponieważ zrozumienie Boga oznacza, że ​​On nie jest ponad nami. To tylko jeden z facetów.

Mylące jest to, że wiele religii łączy różne elementy z różnych pozycji. Hinduizm jest zatem połączeniem spirytystycznego politeizmu i mistycznego panteizmu. Brahman jest ostateczną jednostką; Wszystkie duchowe moce są tylko sposobami do niego dotrzeć. Neoplatonizm (wczesna era chrześcijańska) jest dualizmem, w którym podkreśla się racjonalną jedność Boga, ale która jest połączona z jego panteistycznymi promieniami w świecie materialnym. Byli deiści, którzy wierzyli we wszechmoc Boga. Jest to jednak tylko pomieszanie z monoteizmem. Wielu „to” nie wie dokładnie, czym tak naprawdę jest ich „izm”.

Jednym z najważniejszych powodów, by trzymać się zasadniczej prostoty Boga i jej cech charakterystycznych jest to, że jeśli tego nie zrobisz, znajdziesz się na śliskiej pochyłości, która prowadzi do zniekształconych pozycji, o których krótko wspomnieliśmy, i będzie analizować raz po raz , Innym powodem jest to, że różnorodność stworzenia (miłość, światło, sprawiedliwość itp.) Jest konieczna, aby pokazać wszystkie atrybuty Boga. Jedność stworzenia pokazuje jedność Boga. Jeśli przechylisz wagę, jedna strona zostanie zraniona, a druga nieproporcjonalnie. Ale są równie współzależne. Jeśli Bóg jest tylko prostotą, a przede wszystkim, w jaki sposób może objawić pełnię swoich cech? Z drugiej strony, jeśli ma on wiele cech, ale jego prostota nie jest czysta, to jak może być całkowicie sobą? Bez względu na to, którą stronę przeceniasz, ostatecznie nie tylko całkowicie tracisz drugą stronę, ale także stronę, którą postrzegałeś jako ostateczną prawdę.

Powodem, dla którego ludzie przeceniają jedną stronę prawdy, jest to, że odczuwają napięcie między nimi. To uczucie jest złe i jest spowodowane dumą. Wszystko, łącznie z Bogiem, musi być wyjaśnione tak prosto, jak to możliwe. Tajemnicze „dualności” są niezrozumiałe i to jest pokorna myśl. Jednak wiara może zachować równowagę.

Zauważ, że nie nazywam Boga dualizmem. Nie jest to połączenie dwóch podstawowych zasad. Ale wydaje się, że ma dwie strony w swojej manifestacji, swojej prostocie i cechach. Tył jego twarzy to pierwszy, przód drugi.

Jest w tym naprawdę wielki sekret. Bo któż może w pełni zrozumieć, że Boża miłość, życie, światło, tylko gniew, piękno itd. Są jednym w Jego absolutnej esencji? Powtórzonego Prawa 6: 4 mówi: „… Pan, nasz Bóg, jest Panem”. I 1 Królów 8:27: „Widzicie, niebo, tak, niebo nie może was ogarnąć!” To są dwie strony Boga!

Po krótkiej dyskusji o związku między Bogiem a stworzeniem, teraz spojrzymy na Boga i człowieka powierzchownie. Bóg jest taki sam i różny od nas. Biblia mówi: „Uczyńmy ludzi na nasz obraz (Rdz 1, 26)” i „ponieważ ja jestem Bogiem i nie ma nikogo, kto by mnie przypominał (Iz. 46,9)”. Te dwie strony również muszą być utrzymane w równowadze. Ale tutaj również mamy złe uczucie napięcia. Zacznijmy więc manipulować tą prawdą. Racjonalistyczny deista nie ośmiela się sprowadzać Boga bezpośrednio do naszych granic. Uważa jednak, że Bóg jest przede wszystkim taki jak my. Dumny deista nie mówi, że Bóg jest niezgłębionym sekretem, jak to uczyniłby mistyk. Uważa, że ​​jesteśmy tak racjonalni jak Bóg. Tylko Bóg ma lub jest czystym rozumem lub intelektem. To pierwsze prawdziwe zerwanie z prawdą. Ponieważ jeśli Bóg jest przede wszystkim podobny do nas, to gdzie jest nieskończona wielkość Jego osoby, boskość Jego cech? Deisten mają postawę, by dać Bogu cygaro i poklepać go po ramieniu za dobrą pracę, którą wykonał. Ale teraz mogą się bez niego obejść. Ale jeśli to prawda, to Bóg jest po prostu szalonym geniuszem, który nie ma dla nas prawdziwej przyszłości. Aby uwolnić to napięcie, można dwukrotnie złamać prawdę i dojść do wniosku, że Bóg jest taki jak my. Jeśli jednak Bóg jest naprawdę zupełnie podobny do nas, jest On po prostu człowiekiem. Jak więc może być naszym stwórcą? Każdy artysta wykracza poza swoją kompozycję. Boże nie? Równie dobrze możemy przyjąć skrajny wniosek, że Bóg po prostu nie istnieje. Człowiek wynalazł to na swój obraz. Błędne koła tutaj są praktycznie takie same. Wyłamanie się z nich jest prawie niemożliwe. Jeśli Bóg nie istnieje, jestem moim własnym Bogiem. Ale potem dźwigam ciężar własnego świata, który jest dla mnie zdecydowanie za duży. Mogę istnieć tylko wtedy, gdy żyję w arbitralnych decyzjach. Stają się bez znaczenia, ponieważ wszystko kończy się śmiercią. W ten sposób osoba lub społeczeństwo odczuwa najgorsze napięcie. Wszystko staje się słodkie i kwaśne.

Zaczęliśmy doceniać obraz Boga, ale go utraciliśmy. Z drugiej strony skale równoważą nierówność Boga. To także odejście od prawdy. Ponieważ jeśli Bóg przede wszystkim różni się od nas, to jak możemy w pełni odnosić się do Niego? Wtedy nastąpi frustrujący podział na stwórcę i stworzenie na zawsze, chyba że my lub Bóg się zmienimy. Rzeczywiście Hindusi mówią, że musimy pozbyć się całej ludzkości. Ale dlaczego Bóg stworzył nas, abyśmy byli na zawsze wyobcowani od Niego, chyba że ludzkość jest tylko płaszczem? Ale czym my jesteśmy? Nie bardzo ludzki! Ale to wszystko jest szalone. W ten sposób napotykamy labirynt problemów. Aby uciec od tego labiryntu, można dojść do wniosku, że stawiamy czoła muzyce i powiedzieć, że Bóg jest tylko drugim. Ale jeśli Bóg naprawdę różni się od nas, to nie ma sposobu, abyśmy mogli odnosić się do Niego. Jak więc może być naszym stwórcą? Każdy artysta kształtuje swoje dzieło, Bóg nie? Taki bóg jest całkowicie nierealny. Równie dobrze możemy zerwać z prawdą i zostać politeistami. Być może bogowie mogą nam pomóc sami stać się bogami. Ale co to znaczy być Bogiem? Bóg jest nieskończony, absolutnie dobry i ogólnie miły. Być Bogiem oznacza być wyjątkowym, absolutnie wyjątkowym. „Bogowie” to tylko potężne duchy. Ale jeśli mogę zostać Bogiem, po co mam siłę? Czuć się dobrze? Ale jeśli taki jest cel życia, nigdy nie będę w pełni usatysfakcjonowany. Ponieważ jasne jest, że nie każdy może być najlepszy. Po prostu nie mogę być jak Bóg, jeśli on istnieje. Jak mogę uciec od tego bałaganu?

Błędne kręgi są również wyraźne na tej stronie. Ta strona łuski zbiega się w tym samym bagnie rozpaczy. Bez względu na to, czy przyjmiemy przypowieść Boga, czy przypowieść, jeśli zaniedbamy drugą stronę, stracimy nawet tę, którą akceptujemy.

Wydaje się paradoksalne, że genialny bóg deizmu i tajemniczy bóg panteizmu mogą mieć coś wspólnego. Jednak oba mają tę samą tożsamość podstawową. Obaj są bezosobowi, jeden w swoim zimnym racjonalizmie, drugi w alienującym mistycyzmie. Ukrytą motywacją tych przekonań jest ludzka duma, którą Bóg lubi sobie wyobrażać według własnego gustu.

Grecki politeizm, ze względu na swój antropomorfizm (przekonanie, że Bóg lub bogowie mają ludzką postać i / lub osobowość) może pomylić sprawę. Jest tak jednak, ponieważ jest to dualizm, który składa się głównie z tego samego i zasadniczo nierównego lub całkowicie odmiennego od skrajności.

Powodem, dla którego Bóg jest dla nas równy i nierówny, jest to, że noszymy tylko Jego obraz. Jednak ten obraz jest bardzo niezawodny. Myślę, że reprezentujemy nie tylko Jego naturę, ale także Jego cechy. Być może słowo „obraz” oznacza naturę Boga. W Heb.1.3 stwierdza się, że Chrystus jest obrazem istoty Boga (hipostaza, substancja, natura lub esencja). We współczesnym tłumaczeniu na hebrajski używa się tego samego słowa, co w Rdz 1, 26. Oczywiście pytanie brzmi, czy słowo „obraz” tutaj oznacza boskość Chrystusa, ludzkości, czy też jedno i drugie. Być może najbezpieczniejszym sposobem jest trzymanie się obu opcji. (Ale wtedy natraficie na problem, dlaczego Chrystus, w którym mieszka pełnia Bóstwa (Teoci), nazywany jest „tylko” obrazem. Jestem skłonny zastosować to tylko do tego rodzaju ludzkości. W hebrajskim fragmencie Jego dwie natury dwa są przywoływane jednym tchem, ponieważ są jednym w jego osobie, inni mówią, że słowo „obraz” tutaj oznacza dokładne przedstawienie, tak że Chrystus jako wieczny syn, jako jego boskość, może być dokładnym odzwierciedleniem jego wiecznego ojca jest to lepsza egzegeza. Jeśli słowo „substancja” oznacza Boga, to słowo „podobieństwo” (Rdz 1, 26) może reprezentować boskość Boga. Ale to jest przypuszczenie. Trudno, jeśli to możliwe, odróżnić różnicę między aby lepiej uchwycić boskość i boskość Boga oraz znaczenie słowa „substancja”. Ciekawe jest, że greckie słowo oznaczające „obraz” w języku hebr. 1.3 (Z eichen) pochodzi od czasownika, który oznacza „grawerować”. Jeśli pozwolimy sobie na zastosowanie tego słowa do siebie, możemy powiedzieć, że człowiek jest żywą statuą Boga. On osobiście przyniósł nam swój kunszt. Ale on także różni się od nas, ponieważ jego natura jest absolutna, nasi krewni i właściwości są nieskończone, a nasza skończona.

Jest w tym wielki sekret. Te rzeczy są przez nas powiedziane, w przeciwieństwie do innych istot w Biblii, mianowicie zwierząt lub aniołów. Dlatego mówi się, że człowiek jest koroną stworzenia, tak jakby Bóg dał mu godność reprezentowania go osobiście. Kto może pojąć znaczenie tego wszystkiego !!

Przejdźmy teraz do natury Boga. Biblia mówi, że Bóg jest duchem lub po prostu Bóg jest duchem (Jan 4.24). Jednak Bóg ma również duszę (Kapłańska 26:11), ducha (1 Koryntian 2:16; Iz. 40:13), który ma myśli (Iz. 55,8,9) i ciało duchowe ; bo widzicie go siedzącego na tronie (Iz 6,1), a on ma twarz (Mt 18,10). Inne odniesienia do części ciała to po prostu metafory, jak w „wyciągniętym ramieniu” (Przykł. 6.6). Jednak cytowane wersety zdecydowanie nie są metaforami ani symbolami. Do pewnego stopnia antropomorfizm jest z pewnością biblijny.

Jeśli chodzi o fragment Izajasza (40:13), tłumacze Wersji Króla Jakuba mogliby lepiej tłumaczyć „Ruach” („duch”) z „rozumem”. jako greckie tłumaczenie O.T. ma tak zwaną Septuagintę. Dla N.T. wynika z tego wersetu: hebrajski nie ma dokładnego słowa jak filozoficzna greka. Hebrajski pokazuje jednak, że dusza, duch i ciało Boga są różnymi aspektami jego ducha. Dlatego nie możemy powiedzieć, że Bóg jest duszą, umysłem lub ciałem, ale że je ma. Ale On jest duchem.

W tym kontekście krótko rozbroimy różne dowody, które ludzie opracowali na istnienie Boga. Dzieje się to tutaj, ponieważ są ściśle związane z Jego istotą.

To monoteiści podjęli największy wysiłek, aby udowodnić istnienie Boga, ponieważ mają dla niego największą miłość. Thomas Aquinas wskazał, że musi być pierwszy powód. Ponieważ jeśli cofniesz się wystarczająco daleko w szeregu przyczyn we wszechświecie, musisz skończyć na samym początku. Bóg jest tym początkiem. To Causa Causans, przyczyna wszystkich rzeczy. Wszechświat pokazuje projekt. I tak jak zegar wskazuje na jego inteligentnego twórcę, tak wszechświat wskazuje na jego twórcę. Jakkolwiek dobry jest ten dowód, brakuje go. Dla Thomasa dotyczyło to tylko racjonalnego aspektu stworzenia. Gdyby to były naprawdę wystarczające dowody, to Bóg jest po prostu super-umysłem, wielkim racjonalnym komputerem, maszyną myślącą.

Aby uniknąć tego napięcia, można zaangażować się w coś takiego jak epikureizm (mieszanka deizmu, ateizmu i politeizmu). Epikur nauczał, że bogowie są w ludzkiej formie i cieszą się wolnymi od żalu, wysiłku i wszelkich trosk związanych z ludzkością. Ich ciała są materialne, a dowodem ich istnienia jest to, że każdy ma wrażenie błogiego stanu. Jednak ten rodzaj materializmu sprowadza wszystko, mądrość, siłę i miłość Boga do poziomu fizycznego. Zamienia Boga w losową grupę atomów. Jego mądrość, miłość i radość są tylko atomami, które spotykają się z atomami. Jeśli Bóg jest człowiekiem i nie sprzeciwia się swojemu szczęśliwemu życiu, to tak naprawdę jest niczym innym jak bezsensowną materią. Błędne koła na tej stronie powinny być oczywiste.

Mistycy twierdzili, że Bóg jest przede wszystkim lub ostatecznie tajemnicą. Jego umysł podlega lub jest włączony w jego tajemniczą naturę. Dowodem jego istnienia jest tajemnicze drżenie, którego możemy doświadczyć w stworzeniu. Kiedy widzimy piękny kwiat lub cieszymy się cudownym widokiem z góry, nasze uczucia stają się jednym z Bogiem. Jeśli jednak to prawda, nasze uczucia są przede wszystkim tym, co musimy stać się jednym z Bogiem. Nigdy nie będziemy w stanie racjonalnie odnosić się do Niego. Kim jesteśmy, jeśli Bóg taki jest? Również głównie zagadka emocjonalna? Aby wydostać się z tego ślepego zaułka, możemy twierdzić, że Bóg jest tylko tajemnicą. Musimy po prostu zrezygnować z rozumu jako agencja komputerowa, która psuje tajemnicę wszystkiego. Ale czy to oznacza, że ​​Bóg wcale nie ma umysłu? Ale wtedy nie może nawet zrobić nic sensownego. Zatem jego tajemnicza natura jest tylko emocjonalną marionetką tańczącą taniec irracjonalny. Można się od tego uwolnić i przedstawić Boga jako ducha o wielkich magicznych mocach. Okultyści próbowali używać Boga jako takiego. Ale jeśli Bóg jest tylko działaniem magii, a my też, jaki jest sens życia? Tylko moc? Ale już widzieliśmy, że prowadzi to również do szaleństwa.

Błędne koła tutaj są również jasne. Po obu stronach mamy ten sam koszmar. Z jednej strony masz zewnętrzne doświadczenia Boga, poczynając od rozumu, az drugiej strony masz wewnętrzne doświadczenia Boga, poczynając od idealizmu, a nawet mistyki.

Cnotliwy krąg, który wije się w górę, jest wzmacniany przez bieguny zewnętrznego i wewnętrznego doświadczenia, materii i rozumu, duszy i ducha.

Paradoksalne tożsamości są tutaj znowu takie same. Racjonalizm i mistycyzm czynią Boga bezosobowym, a materializm i okultyzm czynią jego osobę całkowicie bez znaczenia. Ukryta motywacja jest również jasna. Lubimy przedstawiać się Bogu według naszych własnych pomysłów.

Jednak duchowa istota i dusza, umysł i ciało Boga muszą być utrzymywane w równowadze. Ateista mówi, że Bóg jest po prostu Wielkim Wybuchem, ale to coś więcej: stworzenie wszechświata materialnego rzeczywiście pokazuje niesamowitą energię fizyczną, którą kształtuje Bóg. Feuerbach powiedział, że Bóg jest dla nas tylko projekcją chemiczną. Ale w rzeczywistości jest to znacznie więcej: racjonalista twierdzi, że Bóg jest czystym uczynkiem (cechą) inteligencji. Rzeczywiście, Bóg nie nakazał żadnych procesów myślowych. Nie myśli dyskursywnie (różne tematy z rzędu). Jego umysł zawiera przeszłość wieczności, teraźniejszość i przyszłość wieczności w jednym czystym umyśle mentalnym, ale on jest kimś więcej.

Mistyk twierdzi, że Bóg jest ostateczną tajemnicą. Ale jest czymś więcej: okultysta przeklina siłą duchową. Ale Bóg jest czymś więcej. Złóż je razem i voila trzymaj obraz Boga, który ma o wiele więcej sensu. W praktyce Bóg jest źródłem całej energii fizycznej w całym wszechświecie. Wszystkie prawa intelektualne są w Nim rozsądnie ustanowione. Bóg dał nam najczystsze uczucia mistycznie. Duchowo Bóg jest źródłem wszystkich duchowych mocy, które Mu podlegają.

Próba udowodnienia Boga jednym aspektem stworzenia powoduje tylko jednostronność. W końcu tracisz dokładnie to, co tak bardzo lubiłeś. Piękno ludzkiego ciała wskazuje na wielkiego artystę. Racjonalne prawa stworzenia wskazują na wielki umysł. Tajemnica drżenia doświadczana w jasnych chwilach emocji wskazuje na wielką tajemnicę. Duchowa moc aniołów i demonów, joginów i magów wskazuje na wielkiego ducha. Tym, co czyni boga Augustyna i Tomasza z Akwinu nieco deistycznym, jest to, że ci wielcy racjonalni teologowie przecenili umysł Boga. Zrobili to na wzór Arystotelesa i Platona. Jednak taki bóg staje się zimny w swoim bezosobowym, pozbawionym emocji rozmiarze. Wszystkie aspekty Boga muszą być utrzymywane w równowadze.

Jest w tym naprawdę wielki sekret. Anselm powiedział: „Deus est id quod nihil maius cogitare potest”. „Bóg jest tym, czego nie możesz sobie wyobrazić większym”. Bóg jest rzeczywiście tym. Chciałbym przepisać definicję Anselma. Chciałbym opisać Boga w następujący sposób. „To nie jest po prostu nieskończone. Nieskończona w nieskończoności! I każda nieskończoność jest nieskończona w szczegółach i każdy szczegół nieskończony w odcieniach i każdy odcień nieskończony w intensywności i każdy nieskończony w obfitości, a więc ad infinitum! Jednak sama Biblia mówi: „Bóg jest miłością!”